Obudziło to czujność Stołecznego Konserwatora Zabytków, który wstrzymał rozbiórkę Rotundy 16 marca 2017 na okres 2 tygodni. W tym czasie Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków miał możliwość wpisania konstrukcji Rotundy do rejestru zabytków i objęcia jej ochroną.
Rzecz w tym, że zabytkiem według Stołecznego Konserwatora Zabytków są słupy stalowe i profile aluminiowe z lat 60 ubiegłego wieku. I zaczęła się jazda bez trzymanki ...
Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków nie uznał plątaniny blach, prętów i profili za zabytek i zamiast decyzji wydał oświadczenie z którego ni mniej, ni więcej wynika, że to wszystko polityka (czytaj: politykierstwo). Efekt jest taki, że za kilka dni ponownie ruszy rozbiórka Rotundy PKO.

Faktem jest, że architektura przemysłowa lat 60 i 70 ubiegłego wieku jest u nas poniewierana i nie cieszy się uznaniem. Nie powinno tak być, bo wiele rozwiązań zasługuje na zachowanie nie tylko jako świadectwo tamtych czasów. Rotunda też zostanie odtworzona, co mam nadzieje zapewnia projekt architektów Bartłomieja Gowina i Krzysztofa Siuty, który zakłada odtworzenie pierwotnej formy Rotundy.
[ zdjęcia wykonano 1 kwietnia 2017 roku ]
U mnie w pracy koleżanki przechowują zabytkowe kanapki oraz łyżeczki, myte ostatnio w okolicach potopu szwedzkiego.
OdpowiedzUsuńMoje zdanie, jako inżyniera budownictwa lądowego jest następujące: zostawić tak, jak teraz jest. Będzie robiła Rotunda za symbol głupoty naszych czasów x-)
OdpowiedzUsuń