Historia kolei na terenie prawobrzeżnej Warszawy rozpoczęła się wraz z uruchomieniem Kolei Warszawsko-Petersburskiej (1862) i Kolei Warszawsko-Terespolskiej (1866). Czy z tamtych czasów pozostały na terenie Warszawy jakiekolwiek materialne ślady? Odpowiedź na tak postawione pytanie nie jest, jak mogłoby się wydawać, oczywista. Z jednej strony wiadomo, że prawie wszystkie budynki kolejowe z tamtych czasów zostały dawno wyburzone, a infrastruktura kolejowa zdemontowana. Jest jednak pewien element kolejowej infrastruktury, który jest w stanie przetrwać wszelkie zmiany i po wiekach być niemym świadkiem swojej epoki. To zdemontowane z torowisk szyny i szyneczki kolejowe, które znalazły kolejne zastosowanie, zwykle już nie kolejowe ...
Stare szyny możemy znaleźć w najmniej oczekiwanych miejscach. Producenci szyn zadbali o to, aby ich produkt nie był anonimowy. Od początku produkcji szyn stalowych, są one cechowane w hutach, w trakcie procesu walcowania. Z cechy szyny możemy dowiedzieć się miedzy innymi, gdzie i kiedy została wyprodukowana.O tym, że na terenie Warszawy znajdę szyny z lat 60. XIX wieku nawet nie myślałem, ale znalazłem przy ulicy Zabranieckiej, róg ulicy Księżnej Anny (obok brukowanego odcinka ulicy, biegnącej w stronę torów), kilkanaście odcinków szyn z początku XX wieku, które od co najmniej kilkudziesięciu lat są częścią ogrodzenia kapliczki wotywnej. Kapliczka oblicowana cegłami z zakładów Granzowa, o czym świadczą cechy cegielni wypalone na powierzchni cegieł, otoczona została dwoma kręgami ogrodzeń. Słupki zewnętrznego ogrodzenia stanowią szyny, pomalowane na zielony kolor.
Na murze kapliczki znajduje się inskrypcja o następującej treści:
NA PAMIĄTKĘ JUBILEUSZU
OBCHODZONEGO W DNIU 8 GRUDNIA 1904 ROKU
50 LETNIEGO NIEPOKALANEGO POCZĘCIA
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
R.P. 1905
W kościele katolickim, dzień 8 grudnia, obchodzony jest jako święto Niepokalanego Poczęcia NMP. Święto wprowadził papież Pius IX z dniem 8.12.1854 roku. Ogłosił wtedy tzw. dogmat NP NMP. Stąd na inskrypcji tekst "50 LETNIEGO NIEPOKALANEGO POCZĘCIA".Wracając do kolejowych szyn, które stanowią drugi krąg ogrodzenia kapliczki, wiadomo, że zostały zamontowane w tym miejscu wiele lat po ufundowaniu kapliczki. Można się o tym przekonać, odczytując cechy z szyn. Na szynach zastosowano cechowanie wypukłe, które dalej jest wyraźne, mimo wielokrotnego malowania szyn. Szyny zostały wyprodukowane w 1909 roku przez zakłady Д.Ю.М.О. Na początku XX wieku Д.Ю.М.О.-Донецко-Юрьевское Металлургическое Общество (Société Métallurgique Donetz Jourievka) była jedną z największych spółek akcyjnych w hutnictwie rosyjskiego imperium i wiodących przedsiębiorstw w europejskim przemyśle metalurgicznym.
Tyle nieoczekiwanych historii niesie to miejsce, że aż sam się tym zdziwiłem ...
Transkrypcja francuska nazwy Donieck jest Donietsk, a nie Donietz. Poza tym bardzo ciekawe. Jak to trzeba się przyglądać i ogrodzeniom. Nie tak dawno tam byłem i na to nie wpadłem. fb @Grochow.Praga
OdpowiedzUsuńDokładnie taka nazwa (z Donetz) "Société Métallurgique Donetz Jourievka" znajduje się na obligacjach, które wypuszczała spółka metalurgiczna
UsuńBardzo podoba mi się twoja notka. Wiadomości o szynach bezcenne. Kapliczka urokliwa.
OdpowiedzUsuńKiedyś specjalnie pojechaliśmy z Tomim oglądać tę kapliczkę, by szyny pomacać. :)
OdpowiedzUsuńKapliczka leży w pasie drogowym planowanej budowy obwodnicy śródmiejskiej Warszawy. Prawdopodobnie kapliczka zmieni lokalizację, a szyny trafią do złomiarzy. Nie wydaje mi się, aby ktokolwiek był zainteresowany tymi szynami i zachowaniem ich dla celów muzealnych.
Usuń