Za parkami nie przepadam, a szczególnie za tymi znajdującymi się centrum miasta. Wszystko rzecz jasna z powodu tłoku i gwaru w nich panującymi.
Warszawskie parki stały się w dużej części atrakcjami turystycznymi, a nie miejscem odpoczynku.
Zdecydowanie wolę wypady do lasów, których w granicach miasta lub tuż obok granic Warszawy nie brakuje. Ostatnio upodobałem sobie Zielonkę - las biegnący między torami linii do Zielonki, a ulicą Żołnierska - aleją Piłsudskiego. Część tego terenu leży w granicach Rembertowa, a część w granicach Zielonki i Ząbek. Pełno tutaj alejek, leśnych dróg. Miejsce w sam raz na rowerowe wypady.
Warszawskie parki stały się w dużej części atrakcjami turystycznymi, a nie miejscem odpoczynku.
Zdecydowanie wolę wypady do lasów, których w granicach miasta lub tuż obok granic Warszawy nie brakuje. Ostatnio upodobałem sobie Zielonkę - las biegnący między torami linii do Zielonki, a ulicą Żołnierska - aleją Piłsudskiego. Część tego terenu leży w granicach Rembertowa, a część w granicach Zielonki i Ząbek. Pełno tutaj alejek, leśnych dróg. Miejsce w sam raz na rowerowe wypady.
To mój ulubiony park ... który de facto parkiem nie jest, ale ... za jakiś czas parkiem zostanie?
| zdjęcia z 7 listopada 2018 roku |
0 komentarze