Przykra sprawa ... awaryjny kanał ściekowy znowu czynny. W zeszłym tygodniu zatkała się jedna rura, którą pod dnem Wisły pompuje się ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni Czajka. Przełączono więc ścieki do rury awaryjnej, która po 24 godzinach też się zatkała. Nie było wyjścia i wszystkie ścieki skierowano do awaryjnego kanału, którym popłynęły bezpośrednio do Wisły.

Chłopcem do bicia, przy okazji "ściekowej afery" stał się Prezydent Miasta. Nie projektował, nie budował, nie decydował, ale co to kogo obchodzi. Jak widać i słychać w mediach, wielu poczuło się w tych ściekach, jak ryba w wodzie - ogłaszając tragedię, katastrofę, a nawet Чернобыль.
Na zdjęciach - widok z mostu Północnego (most Marii Skłodowskiej-Curie) - awaryjny kanał ściekowy, zrzucający ścieki do Wisły. Jak widać Wisła daje radę, ale to nie przeszkadza opowiadać w mediach różne brednie (wszak to okres kampanii wyborczej do Sejmu) ... do Wisły przedostaje się 30.000 m3 ścieków na sekundę ... krzyczą niektórzy, chcąc dokopać swoim politycznym przeciwnikom. Prawda jest taka, że do Wisły przedostaje się, co najwyżej 3-7 m3 ścieków na sekundę ... ale to też o 3-7 m3/sek za dużo.
Na zdjęciach - widok z mostu Północnego (most Marii Skłodowskiej-Curie) - awaryjny kanał ściekowy, zrzucający ścieki do Wisły. Jak widać Wisła daje radę, ale to nie przeszkadza opowiadać w mediach różne brednie (wszak to okres kampanii wyborczej do Sejmu) ... do Wisły przedostaje się 30.000 m3 ścieków na sekundę ... krzyczą niektórzy, chcąc dokopać swoim politycznym przeciwnikom. Prawda jest taka, że do Wisły przedostaje się, co najwyżej 3-7 m3 ścieków na sekundę ... ale to też o 3-7 m3/sek za dużo.
| zdjęcia z 1 września 2019 roku |
0 komentarze