Wracając z Bielan ścieżką rowerową biegnącą pod estakadą Wybrzeża Gdyńskiego, dwa kroki od Dewajtis, nagle zagrodziła mi drogę grupa osób. Ostre hamowanie ... i wszystko jasne. Na ścieżce rowerowej znalazł swoją chwilową przystań sporych rozmiarów zaskroniec. Zwinięty w kłębek tłusty zaskroniec nie miał zamiaru zmienić swojego położenia. Przy wydatnej pomocy ad hoc poznanych przyjaciół zmusiłem zaskrońca do zmiany miejscówki. Trochę protestował, ale po chwili uspokoił się w żółtych płomieniach liści.
To nie był koniec spotkań z "wężami" w tym dniu, ale o tym napiszę w następnym wpisie. Wyruszyłem w kierunku Kępy Potockiej, gdzie przywitały mnie zrewitalizowane ścieżki rowerowe i niesamowita warszawska jesień ...
/ zdjęcia z 25 października 2015 roku /
Bardzo ładny, ale wolę kurtczaka z ryżem.
OdpowiedzUsuń