Gdy ktoś nie był na Odolanach od 20 lat, to w dalszym ciągu odnajdzie tutaj siebie sprzed wielu lat. Pewne przestrzenie na Odolanach otworzyły się i przez krótką chwilę można je teraz swobodnie penetrować. Nikt nie przeszkadza i nie pyta o nic. Skorzystałem więc z okazji i wbiłem się w jedną z szeroko otwartych bram od ulicy Ordona i pognałem przed siebie przez chaszcze, prowizoryczne drogi i bezdroża ... aż do ulicy Jana Kazimierza.
Deweloperska sieć została zarzucona na Odolany i zacieśnia się. Powoli, systematycznie znikają zielone Odolany.
Poniższe zdjęcia zostały wykonane półtora roku temu i w kilku przypadkach nie oddają aktualnego stanu rzeczy ...

[ zdjęcia wykonano 26 i 30 lipca 2014 roku ]




























:)
:-)
:))
=))
:(
:-(
:((
:d
:-d
@-)
:p
:o
:>)
(o)
[-(
:-?
(p)
:-s
(m)
8-)
:-t
:-b
b-(
:-#
=p~
:-$
(b)
(f)
x-)
(k)
(h)
(c)
cheer











Smutno się od razu zrobiło...
OdpowiedzUsuńDlaczego? Taka jest kolej rzeczy. Wszystko przemija. Kiedyś również zburzą apartamentowce z Jana Kazimierza. Może nawet wcześniej to zrobią, niż nam się dzisiaj wydaje?
Usuń