Część terenów fabrycznych nad samą Wisłą, z dawnym torem testowym kupiła Mennica Polska, która zmierza wybudować kompleks osiedli. Czy cały teren FSO przejmą deweloperzy? Zapewne nie przyjdzie tutaj poważny koncern motoryzacyjny. Ostatni chętny do uruchomienia produkcji samochodów chciał olbrzymiej dopłaty oraz zwolnienia z podatku dochodowego. Czy w takim razie przeznaczeniem terenu FSO są zamknięte osiedla, a widokiem, jaki rzuci się w oczy będą okna apartamentowców?
Nazwę Pelcowizna wyparła nazwa Żerań, a jaka nazwa wyprze nazwę FSO?
post scriptum
widok z wiaduktu Trasy Toruńskiej
W sumie dobrze, że mieszkaniówka a nie biurowiec. Okolicę kojarzę jako średnio bezpieczną wieczorową porą, odludzie totalne, na dodatek słabo skomunikowane z resztą miasta. Mieszkaniówki wymuszą dodatkowe połączenia oraz być może stacje Veturilo. Jestem za. Ta fabryka zbyt długo była ratowana na siłę. Jasne, że historia i że żal, ale w to miejsce wpychanie kolejnego przemysłu czy magazynów to błąd. Zwłaszcza, że widoki z okien na Wisłę byłyby przepiękne. Na miejscu toru do testowania pojazdów można by zrobić piękny park!
OdpowiedzUsuńA co to dla nas zmieni? Nic. I tak tam nikt swobodnie nie wejdzie. Będzie można popatrzeć zza płotu.
UsuńDla nas zmieni, bo się zagęści komunikacja. Białołęka z roku na rok staje się coraz bardziej dostępna komunikacyjnie, właśnie dzięki mieszkańcom. Oczywiście to się nie zmieni z roku na rok, to proces. W Ursusie-Niedźwiadku stacja kolejowa buduje się dopiero teraz.
UsuńZgadzam się z lavinką, że czasy produkcji samochodów na Pelcowiźnie/Żeraniu to już zamknięty rozdział, a budowa mieszkań wydaje się dobrym pomysłem. Z pewnością, jeśli pojawią się mieszkańcy, poprawi się komunikacja. Żeby tylko wszystkiego w diabły nie pogrodzili.
OdpowiedzUsuńJak powstaną osiedla deweloperskie, to jest absolutnie pewne, że wszystko będzie zagrodzone. Co do tego nie można mieć złudzeń. Jedno ogrodzenie FSO zastąpi wiele płotów.
UsuńMam już dość ogrodzonych enklaw na terenie miasta. Powinni tego zakazać w przypadku budownictwa wielorodzinnego. Jak ktoś chce mieszkać w zagrodach to niech buduje poza miastem. Wspólna przestrzeń miejska znika w zastraszającym tempie.
Wiesz, grodzenie to jest pewien element rozwoju gospodarki. To minie, już się ludzie zabijają o mieszkania bez płotów, tylko z np. ogrodzonym podwórkiem. U mnie w Żyrku coraz więcej plomb, czyli budynków stojących luzem w tkance miejskiej, bez żadnego płotu, za to z kamerami. Jasne że większe enklaw zamkną, no niestety takie są standardy nowego budownictwa. Ale moim zdaniem to kwestia 10 lat i się skończy. Zaczyna wymierać wyż powojenny, zaczną się zwalniać małe mieszkania po babciach i dziadkach. Ceny spadną na pysk i w osiedlach za płotem mało kto będzie chciał mieszkać mając do wyboru zielone Bielany czy Żoliborz. Teraz jest tam drogo, bo lokale zwalniają się powoli.
UsuńŻeby jeszcze te osiedla były jakieś przyzwoite, a to niestety znowu będzie tektura ... I to jest najsmutniejsze.
OdpowiedzUsuńLudzie trochę chyba nie zdają sobie sprawy z wkładu jaki FSO miało w zmotoryzowanie Polski. Zamiast jeździć samochodem i tak używanym, w wieku od kilku do kilkunastu lat, którego stan techniczny jest równie wielką zagadką jak Trójkąt Bermudzki, możnaby zakupić nowy samochód z Żerania (przypominam, że w latach 90 taki Polonez był dość tanią alternatywą). Dzisiaj skuteczna antyreklama Polskich wyrobów hula (nie, nie mówimy o spożywczych), a dla ludzi FSO wydaje się być niepotrzebnym zabudowaniem. A szkoda. To ciągle może być wielka szansa na miejsca pracy i rozwój gospodarczy, a nie na kolejne mieszkania, na które i tak nikogo nie będzie stać, lub będzie uwiązany na kilkadziesiąt lat, spłacając kolejne odsetki. Nie ma sensu też liczyć na spadek cen mieszkań bo to nie nastąpi, słoikownia lgnie do stolicy, a mieszkania zwalniane po seniorach są trzymane dla wnuczków. Wcale nie tak dużo mieszkań jest na sprzedaż w porównaniu do tego jak duża jest ich liczba na rynku (mówię tu o wolnych).
Patrząc na Piaseczno, od kilku lat czuję się jakbym mieszkał w innym mieście. Zniszczone doszczętnie budynki Unitry są ... jedynie zniszczone. Nic tam nie wybudowano. Coraz więcej zabudowań, na coraz mniejszej powierzchni, a planowanie przestrzenne jest bez sensu - dają maleńkie trawniki pod blokami, gdzie wyraźnie zaznaczone jest zapotrzebowanie na miejsca parkingowe. Pobliski Józefosław nie wygląda już jak wieś, a jak jedna z normalnych dzielnic Warszawy. Obawiam się, że ten sam los może podzielić FSO, podobnie jak stało się to już z hotelem FSO, za sprawą cudownego cofnięcia dekretu Bieruta.
Zobaczcie sobie co stało się w Hiszpanii - tam dopiero można doświadczyć co to znaczy dać deweloperom wolną rękę. Stoją setki pustych domów, co jest kompletnie bez sensu, bo oczywiście nikt nie patrzy dalej niż na 2 tygodnie do przodu i że "na pewno się sprzeda".
Za 10 lat też nie będzie tak łatwo, że kto chce to nie mieszka w osiedlu za płotem - nawet przyjmując, że ceny spadną. Kredyt wiąże trochę z miejscem zamieszkania, jeśli nie jest spłacony - teraz wyobraźcie sobie spłacić go sprzedając mieszkanie, które jest o wiele tańsze niż było, a poza tym mało chętnych ?
To by było na tyle. Jakoś nie mam ochoty mieszkać w kolejnych bardzo drogich i kiepsko zbudowanych blokach. Wolę stare - przynajmniej jestem pewien tego gdzie mieszkam. Pozdrawiam wszystkich
A mnie poprostu szkoda, że nie produkują tam już zadnych samochodów. To miejsce jest owiane mgiełką nostalgii wsrod fanow polskiej motoryzacji. Szkoda ze na choćby małym skrawku tego duzego terenu nie będzie zrobione muzeum motoryzacji i techniki.
OdpowiedzUsuńCaronezzz