wtorek, 4 czerwca 2013

Tutaj była Huta Warszawa ...

Idąc ulicą Zgrupowania AK Kampinos trudno nie zauważyć opuszczonego terenu za ogrodzeniem, gdzie jeszcze kilkanaście lat temu funkcjonował jeden z największych zakładów przemysłowych Warszawy. 

Z dawnej Huty Warszawa pozostały w tym miejscu puste place i obiekty przemysłowe ulegające postępującej degradacji technicznej. Ten postindustrialny krajobraz sprawia przygnębiające wrażenie. 

Inną sprawą jest bezsensowny pomysł budowy Huty w Warszawie. Nigdy w Warszawie nie było tradycji przemysłu stalowego, ani żadnych źródeł surowca, czy energii dla tego rodzaju zakładu przemysłowego. Prawdopodobnie na tych terenach powstanie galeria handlowa i "zagłębie" biurowców, a wszystkie obiekty z lat 50. ubiegłego wieku zostaną wyburzone ... chyba, że zrobią z nich zabytki?











Share this post
  • Share to Facebook
  • Share to Twitter
  • Share to Google+
  • Share to Stumble Upon
  • Share to Evernote
  • Share to Blogger
  • Share to Email
  • Share to Yahoo Messenger
  • More...

9 komentarze

  1. O, moje rejony. Syrenki z bramy przy pętli są w lepszym stanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Felieton momentami bzdurny. Surowcem głównie miał być złom, a nie ruda, to raz. O lokalizacji huty w Warszawie myślano już przed II W.Ś., i już wtedy po wstępnej analizie odrzucono pomysł budowy tejże na obszarze Tarchomina (ze względu na kierunek wiatrów)- to dwa. I już wówczas myślano o lokalizacji bliżej Kampinosu - to trzy. Proponuję zapoznać się z tym: http://www.wmh.warszawa.pl/klienci.html. W innych stolicach świata także lokowano niegdyś hutnictwo - Moskwa ("Sierp i Młot"), Budapeszt (Csepel), Pretoria lub na obrzeżach stolic (Dunaferr w Dunaujvaros koło Budapesztu, Kladno koło Pragi czeskiej, Kremikowce koło Sofii). Oj, douczyć się troszkę, douczyć.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli Sierp i Młot ma być argumentem za hutą w Warszawie to trudno to podważyć. Stalowy argument!

      Usuń
  3. Tylko, że akurat huta "Sierp i Młot" powstała po II wojnie, jak więc miałaby stanowić argument rozważany dla budowy huty w Warszawie PRZED WOJNĄ? Podałem jako przykłady również te huty, które już de facto obecnie nie działają, ale przez długie lata działały w stolicach różnych państw lub na ich obrzeżach (Kremikowce koło Sofii też się aktualnie zwijają). Ale w ich przypadku decyduje EKONOMIA a nie LOKALIZACJA. Proponuję naukę czytania ze zrozumieniem zamiast bezproduktywne pismackie ciskanie słowami - wytrychami. Nie od razu z Syrenki można się przesiąść na Ferrari, sorry, nauka i poprawa umiejętności to potęgi klucz, także w fachu dziennikarskim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze nie jestem dziennikarzem, tylko blogerem. Po drugie naprawdę trudno uwierzyć w to, że w minionej epoce kierowano się ekonomią przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Jeżeli nawet tak było, to zawsze był to pomocniczy argument, a nie główny. Szkoda tylko, że nie wiem z kim prowadzę korespondencję.

      Dla jasności chciałem jednak zaznaczyć, że szanuję sentyment wielu warszawiaków do Huty Warszawa.

      Usuń
  4. Nie wiem skąd sentyment do huty, chyba nie ludzi, którzy mieszkali obok i wdychali ten smród latami. W końcu filtry założono dopiero po przejeciu przez Włochów. Ja miałam okna na drugą stronę, a i tak miałam rudy parapet po każdym deszczu.
    Oczywiście ładny urbeks, jak tam wszedłeś, dało się, nie wyganiali? Pozwiedzałabym to co jeszcze się ostało, bo tyły już dawno wyburzone. Marzyłoby mi się tu centrum handlowe, coś jak Manufaktura w Łodzi, cudownie skomunikowane metrem, które można by przedłużyć na północ (jest gdzie). Ale wątpię. Chociaż skoro w Ursusie buduje się osiedle, to może i tu coś drgnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Według mnie, to albo budynek należało wykorzystać w innej branży, albo teraz wyburzyć, gdyż pożytku z niego nie ma, a wpływa na ogólną ocenę okolicy. Może ktoś wierzył, że przemysł stalowy może rozwinąć się nawet w stolicy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przecież huta wciąż pracuje i się rozwija

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokładnie cały czas działa i tu powstają m.in. nowe tory tramwajowe, zbudowali nowe hale produkcyjne w innej części terenu Huty. Po prostu dzisiejsza technologia umożliwia produkcję na znacznie mniejszym terenie, nowe fabryki to nie są ogromne molochy z PRL-u zajmujące wiele hektarów. Niepotrzebna infrastruktura jest wyburzana i te działki pewnie sprzedadzą a pozostałą część rozbudowują i remontują.

    OdpowiedzUsuń

:) :-) :)) =)) :( :-( :(( :d :-d @-) :p :o :>) (o) [-( :-? (p) :-s (m) 8-) :-t :-b b-( :-# =p~ :-$ (b) (f) x-) (k) (h) (c) cheer

 
 
© 2012 - Warszawista
Designed by BlogThietKe Cooperated with Duy Pham
Released under Creative Commons 3.0 CC BY-NC 3.0
Posts RSSComments RSS
Back to top