Pomnik wodza Jana Kilińskiego to mój ulubiony pomnik i to nie tylko w Warszawie, ale tak w ogóle.
Stoi naprzeciw byłej ambasady rosyjskiej, którą Jan Kiliński atakował na czele ludu Warszawy w trakcie insurekcji kościuszkowskiej.
=== Plomba na Kazimierzowskiej ===
2 miesiące temu
W obecnej lokalizacji bardziej mi pasuje, ale po prawdzie w starej nie dałoby się go teraz postawić, inni bohaterowie zajęli ;)
OdpowiedzUsuńPrzez ostatnie lata było już tyle roszad pomnikowych ...
UsuńGdyby dostawić Kilińskiego teraz tam, gdzie stał przed wojną, wyglądałoby to nawet zabawnie - szewc z uniesioną szablą prowadzi powstańców, wyłażących z kanału.
OdpowiedzUsuńWódz wszędzie dałby radę.
Usuńfajny pomysł zdjęcia w zdjęciu :) kojarzę to stare ujęcie, smutna ta uniesiona szabelka na tle zniszczeń:(
OdpowiedzUsuńZdjęcie pochodzi z wystawy plenerowej Barwy Ruin.
Usuń