Nie miałem żadnego pomysłu więc zdałem się na intuicję i powiedziałem: "siadamy na rowery i jedziemy na Puławską, ale bliżej Piaseczna".
Dlaczego wybrałem ulicę Puławską? Może dlatego, że wygląda całkiem inaczej zza okna samochodu, a od zawsze mam do tej ulicy duży sentyment.
Nowoczesność przeplata się tutaj z czasami minionymi.
Czy wiele osób wie, że przy Puławskiej mieści się najważniejszy obecnie w Polsce związek sportowy czyli PZPS. Tak. To ten od siatkówki.
Wrażenie robią tutaj naturalne przydrożne ogrody, które mało kto zauważa zza okna samochodu. Dla miłośników lotnictwa to istny raj. Co kilka minut nad głowami przelatują samoloty na niskich pułapach.
Płody rolne są dzisiaj tematem dnia, więc warto było skręcić w Baletową. Prace polowe w Warszawie idą pełną parą. Warszawa nie tylko konsumuje, ale, jak widać na załączonych obrazkach jest producentem płodów rolnych.
[ zdjęcia wykonano 4 września 2014 roku ]
Dobry wybór z Puławską. Większość widzi w niej tylko korki samochodowe i światła, a jest tam parę fajnych miejsc np. Graffiti na murze okalającym tor wyścigów
OdpowiedzUsuńNienawidzę tych okolic z powodów czysto personalnych. Przez parę lat pracowałem na jednej z muzycznych ulic w okolicy a moją przełożoną była psychopatyczna, agresywna furiatka, na wspomnienie której do dziś mam torsje. Dlatego "zielony Ursynów" omijam szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńDobry pomysł na wpis. Wbrew pozorom jest na "Puławskiej za Poleczki: parę miejsc wartych rzutu okiem :-)
OdpowiedzUsuń