czwartek, 20 grudnia 2012

Czy zobaczymy ponownie w Warszawie autobusy z szelkami?

Warszawskie trajlusie funkcjonowały w systemie komunikacji miejskiej Warszawy od 1946 roku do 1973 roku. Potem nastąpiła długa przerwa, po której trolejbusy powróciły na ulice Stolicy w 1983 roku. 

Trolejbus to wyjątkowo szybki i  cichy środek transportu. W godzinach szczytu kursowały co kilka minut. Wydawało się, że ten rodzaj komunikacji będzie rozwijany i z wielu linii wyprze autobusy (ekologia).

Niestety po 12 latach nastąpiła likwidacja linii trolejbusowych w Warszawie. Od 1 września 1995 roku nikt już nie widział troli na ulicach Warszawy. Za likwidacją linii trolejbusowych stały władze Warszawy. Powodem likwidacji była lokalizacja zajezdni trolejbusowej poza granicami administracyjnymi Warszawy w Piasecznie. To dzisiaj wydaje się wprost niewiarygodne, ale tak było

Obecnie na terenie Warszawy zachował się tylko tylko jeden trolejbus. Jest on własnością Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej. Jego bazą jest zajezdnia autobusowa przy ulicy Ostrobramskiej na Witolinie.

Jadąc ulicą Ostrobramską można zobaczyć, tuż przy ogrodzeniu zajezdni autobusowej, zielony trolejbus z przyczepą. To Saurer 4TIILM nr T016 z przyczepą FFA Moser APE480 nr P003. Takie trolejbusy jeździły w Szwajcarii w mieście St. Gallen. W roku 1992 szwajcarzy przekazali część taboru trolejbusowego do Warszawy, gdzie trole cichutko szusowały do 31 sierpnia 1995 roku.

Gdy trolejbusy zniknęły z ulic Warszawy w 1995 roku wydawało się, że niedługo znowu wrócą. Niewiele osób zapewne myślało, że już nigdy nie zobaczymy troli na ulicach Stolicy i znikną stąd na zawsze.

Trolejbusy są nadal produkowane i mają się całkiem dobrze. Firma Solaris produkuje w Polsce trolejbusy, które kupują niemieckie miasta. Może ktoś w Warszawie przypomni sobie o autobusach z szelkami i będziemy mieli trzecie otwarcie komunikacji trolejbusowej w Stolicy. W Piasecznie zachowały się słupy  trakcyjne wzdłuż ulicy Puławskiej i w centrum miasta. Zachowała się również trolejbusowa podstacja trakcyjna na Ursynowie. Więc może legenda kiedyś wróci na ulice Warszawy?

Więcej informacji na temat trolejbusów można znaleźć na stronie KMKM

Trolejbusy w Warszawie przy ulicy Ostrobramskiej na Witolinie

Trolejbusy w Warszawie przy ulicy Ostrobramskiej na Witolinie

Trolejbusy w Warszawie przy ulicy Ostrobramskiej na Witolinie

Trolejbusy w Warszawie przy ulicy Ostrobramskiej na Witolinie
Share this post
  • Share to Facebook
  • Share to Twitter
  • Share to Google+
  • Share to Stumble Upon
  • Share to Evernote
  • Share to Blogger
  • Share to Email
  • Share to Yahoo Messenger
  • More...

13 komentarze

  1. Jeździłem nimi. Ostatnie zaś ślady po trolejbusach na Mokotowie (tych z "pierwszej sieci") zniknęły, a właściwie zostały bezsensownie zniknione dopiero w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja w Warszawie nie jechałem trolejbusem (nie przejeżdżały po żadnej z moich tras). Za to gdy zjawiam się w Gdyni, obowiązkowo muszę się przejechać, tak dla frajdy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam trajlusie, doskonale pamiętam. Mieszkałam na rogu Odyńca i al. Niepodległości. Trajlki jeżdziły al. Niepodległości. Dobrze je wspominam.
    STAROPOLSKIM OBYCZAJEM,
    KIEDY W WILIĘ GWIAZDA WSTAJE,
    NOWY ROK ZAŚ CYFRĘ ZMIENIA,
    WSZYSCY WSZYSTKIM ŚLĄ ZYCZENIA.
    PRZY TEJ PIĘKNEJ SPOSOBNOŚCI
    I JA ŻYCZĘ CI RADOŚCI,
    ABY WSZYSTKIM SIĘ DARZYŁO,
    Z ROKU NA ROK LEPIEJ BYŁO.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia oraz życzę Wesołych Świąt!
      Bez zmartwień,
      Z barszczem, z grzybami, z karpiem,
      Z gościem, co niesie szczęście!
      i miłego blogowania w nowym roku.

      Usuń
  4. Ja trolejbusem w całym życiu jechałem dokładnie raz. Właśnie tym "Szwajcarem" po Puławskiej. Szliśmy z kolegami wzdłuż torów kolejowych między trasą na Radom a stacją postojowo-techniczną Metra i w okolice skrzyżowania Puławskiej, Poleczki i rtm. Pileckiego (wtedy być może jeszcze Findrea) podbiliśmy trolejbusem właśnie.
    To było tego dnia po Wielkanocy (we wtorek?), gdy w Trójmieście wybuchł gaz w bloku. To była wielka tragedia i głośna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pod moją chałupką jeździło kiedyś 52, ale niewiele już z tego pamiętam. A lubię trajki bardzo, i też w Gdyni jak jest okazja, to się chętnie daję przejechać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jednym zapomniałem napisać, a myślę, że jest to ważny szczegół. W Warszawie trolejbusy miały zarezerwowane numerację pięćdziesiątek .. linia 51,52,53,54,55,56 i niektóre były bis ... 56 bis, 54 bis ...ostatnia miała numer 651. Pięćdziesiątki są nadal wolne w ZTM. Nikt ich nie zajął. Czekają.

      Usuń
  6. Było by super przejechać się takim starym trolejbusem. Ja jestem z Krakowa w moim mieście są tylko tramwaje. Jechałem raz trolejbusem, juz nie pamiętam w jakim mieście, całą droge zastanawiałem się co będzie jeśli wyjedzie z drutów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawniej od razu by stanął, ale teraz to mają silne akumulatory i bez zasilania z zewnątrz mogą przejechać nawet do 3 kilometrów. Lublin z tego co wiem kupi około 40 nowych troli. Pierwsze mają już jeździć w 2013 roku.

      Usuń
  7. Widzę po komentarzach, że wszyscy bardzo ciepło wspominają autobusy na szelkach. To miło. Pamiętam je dobrze z dzieciństwa. Najbardziej zapamiętałem, gdy skręcały, bo wtedy drutu wyciągały się i wyglądało to tak, jakby za chwilę miały się urwać z "uwięzi".

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatni czynny trolejbus widziałam w Lublinie.Z Warszawy jak przez mgłę, nie jechałam, widziałam z okien autobusu. Za rzadko bywałam na trasie, a potem je zamknęli. Miały niefajną trasę, jeden wielki korek, nie opłacało się utrzymywać.

    OdpowiedzUsuń
  9. nawet były nocne 651 do Piaseczna, sie korzystało!

    OdpowiedzUsuń
  10. Tylko one mają prawdziwy klimat

    OdpowiedzUsuń

:) :-) :)) =)) :( :-( :(( :d :-d @-) :p :o :>) (o) [-( :-? (p) :-s (m) 8-) :-t :-b b-( :-# =p~ :-$ (b) (f) x-) (k) (h) (c) cheer

 
 
© 2012 - Warszawista
Designed by BlogThietKe Cooperated with Duy Pham
Released under Creative Commons 3.0 CC BY-NC 3.0
Posts RSSComments RSS
Back to top